poniedziałek, 1 lipca 2013

SANDAŁY

Zainspirowany historią Bosonogiego Tediego spróbowałem dzisiaj pobiec w czymś innym niż w przeznaczonych do tego butach. Filozofia jest prosta - buty z amortyzacją pracują "za nasze stawy" w związku z czym tak naprawdę przyczyniają się do tego, że łapiemy więcej kontuzji. Odpowiednie przyzwyczajenie stawów do poruszania się bez butów lub w butach na cienkiej podeszwie może na powrót przyzwyczaić nasze nogi do wysiłku, do którego zostały stworzone. 

Dzisiaj miałem lekką przebieżkę tj. 12 km. Klasyczne sandały poniosły mnie przez 4 km - był bardzo spoko, tempo fajne i miałem wrażenie że spadam na przednią część stopy czyli właśnie tak jak się powinno. Niestety potem optarł mnie pasek więc zamieniłem sandały na buty biegowe "normalne", które miałem w plecaku. Następny raz spróbuję bez obuwia ;)

Ciekawy produkt używa, testuje i sprzedaje Ted: 


1 komentarz:

  1. koleś jak wojownicza księżniczka xsena..
    polecam http://naturalrunningcenter.com/2013/05/06/video-the-principles-natural-running/

    OdpowiedzUsuń