niedziela, 25 sierpnia 2013

TRYPTYK JELENIOGÓRSKI

Właśnie rozpoczyna się tzw. okres bezpośredniego przygotowania do startu. Dlatego plan na weekend mógł być tylko jeden - góry. Ponieważ znowu mam podręczny aparacik będzie więcej sweet foci ;-)

Piątek:

jeden wolny wbieg na Górę Szybowcową
2 x w trupa również na Górę Szybowcowę

Szybowców z dołu wygląda bardzo niepozornie - ale rośnie logarytmicznie i w tym tkwi moc ;-)



Sobota:

Długi bieg ze Szklarskiej na Śnieżne Kotły do Smogorni i z powrotem - 30 km. Potem wycieczka w góry żeby rozchodzić buty przed wyjazdem - dodatkowe 16 km.



dzielna cała rodzina Siwców doszła na Szrenicę już po zamknięciu wyciągów więc do Szklarskiej trzeba również na nogach

Niedziela:

wbieg na Śnieżkę ulubionym szlakiem żółtym przez Wilczą Porębę i Kocioł Łomniczki
a potem drugi wbieg na Śnieżkę tym samym szlakiem ;-)

                                             na starcie jeszcze wyraźnie zadowoleni

Na Śnieżce dochodzi do spotkania na szczycie - Piotrek Hercog własnie jest w okolicy i podziwia kotlinę. Zbiegam razem na równię - on goni na Samotnię a my na dół.

Drugi podbieg idzie trudniej nogi jak kołki ale stajemy na szczycie po również bardzo dobrym czasie. Tylko uśmiech gdzieś zniknął ;-)

                                        
                             61 minut później na Śnieżce
emocje opadły - i standardowo przepyszne owsiane ciasteczka mamy Krzyśka

no to ogniem w dół:


Turyści żywo nas dopingowali - szczególnie ci których wyprzedziliśmy dwa razy pod górę i mijaliśmy dwa raz zbiegając w dół w ich drodze na najwyższy szczyt Karkonoszy.

Całość tyrałem z Krzyśkiem i na części udzielał się też Zbyszek. Tak mocnego weekendu to jeszcze nie miałem ale nogi i głowa akceptują już takie impulsy. Razem wyszło ponad 80 km w trzy dni i w tym 4500 m podbiegów w pionie.



4 komentarze:

  1. wooow, jest moc, zajebiste wycieczki! Pozazdrościł!

    OdpowiedzUsuń
  2. No widzę podbiegi na Gaju procentują!
    Szacun.

    OdpowiedzUsuń
  3. na przyszły weekend poprawka w Karkonoszach więc zapraszam ;-)

    OdpowiedzUsuń