środa, 2 października 2013

ELBRUS RACE - 12 dni do eliminacji

6.09 
Zgodnie z założeniem przenieśliśmy się z hotelowych pieleszy w Terskolu do beczek na 3700 m. Drobne zakupy mają zapewnić nam porcję witamin i wiele radości podczas akcji.

 

Pogoda kiepskawa ale za to w długich skarpetach i zimowych butach :) ruszamy. Najpierw deszcz a potem wysoki śnieg więc torowanie czas zacząć.

zdjęcie oczywiście wypłaszcza początek drogi


 Błażej na trasie utknął w zaspie

Płynące potoki po szlaku okazały się oczywiście legendą.

Na poczatku mielismy nawet zgrabne tempo 25 min/km ale potem wysoki śnieg i ciężkie wory stonowały nasze zapały do 45 min. Syte podejscia do 42% sa do sforsowania - tylko tu nada biegać :). Do końca trasy wędrowały z nami dwa psie geje, które gziły sie gdzie tylko popadnie - później jak się okazało szliśmy jeszcze razem do 4400 a Walery (to ten czarny) wiele razy zdobył wierzchołek Elbrusa.



Beczki wyglądają jak skup złomu - dziesiątki skuterów i ratraków zasypanych śniegiem ,baraki, hangary, blaszaki, pręty, słupy, etc. Dobrze, że dowaliło 0,5 m śniegu to chociaż części dziadostwa nie widać. Oczywiście zachód słońca urzekający.







Namiot rozbiliśmy za jakimś barakiem. Jutro wyjście do Skał Pastuchowa choć na dworze rzeźnia cały czas sypie wiec zobaczymy jak będzie.



FILM ELBRUS RACE - prognoza pogody                               

2 komentarze:

  1. jaka zwiecha Błążej na ostatnim filmiku;P ktoś się zmęczył!

    OdpowiedzUsuń
  2. on głodny jak zwykle żarcie obserwuje czujnie czy nie podjadam ;)

    OdpowiedzUsuń